Prora – miasto duchów nad Bałtykiem. Dlaczego turyści omijają to miejsce?

Tajemnicza miejscowość Prora na wyspie Rugia

Prora, położona na niemieckiej wyspie Rugia nad Morzem Bałtyckim, miała być wakacyjnym rajem Trzeciej Rzeszy. Dziś określana jest jako miasto duchów nad Bałtykiem. Mimo atrakcyjnego położenia, szerokiej plaży i monumentalnych budynków, to miejsce od lat nie cieszy się popularnością wśród turystów. Dlaczego?

Gigantyczny kurort, który nigdy nie spełnił swojej roli

Kompleks Prora powstał z inicjatywy nazistowskiej organizacji „Kraft durch Freude” (Siła przez Radość). Budowa rozpoczęła się w latach 30. XX wieku i miała na celu stworzenie największego w Europie kurortu wypoczynkowego dla niemieckich robotników. Powstało osiem identycznych budynków o łącznej długości prawie 5 kilometrów.

Budowa została jednak przerwana przez wybuch II wojny światowej. Po wojnie teren przejęła Armia Czerwona, a później Narodowa Armia Ludowa NRD, która wykorzystywała obiekty w celach wojskowych. Dopiero po zjednoczeniu Niemiec rozpoczęto przekształcanie kompleksu w obiekt turystyczny.

Prora dzisiaj – luksusowe apartamenty i pustki

Chociaż część budynków została odnowiona i przekształcona w nowoczesne apartamenty wakacyjne, większość kompleksu nadal sprawia wrażenie opuszczonego. W 2024 roku ogłoszono upadłość Centrum Prora – instytucji prezentującej historię narodowego socjalizmu i NRD. Planowane inwestycje, takie jak muzeum czy hotele rodzinne, zostały wstrzymane.

Dlaczego Prora nie przyciąga turystów?

Pomimo położenia nad piękną plażą Bałtyku, Prora boryka się z wizerunkiem miejsca mrocznego, nieprzyjaznego i „zbyt historycznego”. Wiele osób nie chce spędzać wakacji w miejscu, które jednoznacznie kojarzy się z nazistowską przeszłością i okresem zimnej wojny. Do tego dochodzi brak rozwiniętej infrastruktury turystycznej oraz niewielka liczba atrakcji dla rodzin z dziećmi.

Prora na Rugii

Prora na Rugii to miejsce pełne kontrastów – z jednej strony zachwycająca architektura i plaża, z drugiej – historia, która odstrasza. Dla miłośników historii i opuszczonych miejsc to prawdziwa gratka. Dla turystów szukających słońca, rozrywki i wakacyjnego klimatu – wciąż to miejsce pozostaje „miastem duchów”.