Ryby z Bałtyku jak z horroru? Eksperci ostrzegają przed zatruciem

Eksperci ostrzegają przed zatruciem
Eksperci ostrzegają przed zatruciem

Rekordowe połowy, ale też rekordowe obawy. Co naprawdę pływa w naszych sieciach?

Wiosna 2025 roku przyniosła nieoczekiwany boom w polskich portach rybackich. Tylu dorszy, śledzi i fląder nie widziano od lat. Rybacy w Świnoujściu, Kołobrzegu i Helu łowią na potęgę, a media huczą o „rekordowych połowach”. Ale za tym optymistycznym obrazem kryje się mroczna prawda. Eksperci z instytutów morskich i sanepidu podnoszą alarm: ryby z Bałtyku mogą być niebezpieczne dla zdrowia. Dlaczego? Eksperci ostrzegają przed zatruciem


🎣 Bałtyk pełen ryb – powód do radości?

Z jednej strony – tak. Od kilku sezonów obserwowano spadek populacji ryb w Bałtyku. Zakazy połowowe, limity i sezonowe ograniczenia miały poprawić kondycję ekosystemu. Wygląda na to, że częściowo się udało. Rybacy donoszą, że sieci wracają pełne, a hurtownie rybne pracują pełną parą. Jednak nie wszystko złoto, co się świeci.

„To, że mamy więcej ryb, nie oznacza automatycznie, że są one zdrowe do spożycia” – ostrzega dr Anna Mielnik z Instytutu Oceanologii PAN. – „Bałtyk to jedno z najbardziej zanieczyszczonych mórz świata. W rybach gromadzą się metale ciężkie, dioksyny, a nawet mikroplastik.”


🧪 Co wykryto w rybach z Bałtyku?

Najnowsze badania opublikowane w maju przez Główny Inspektorat Sanitarny nie pozostawiają złudzeń. W próbkach dorsza i flądry wykryto podwyższone poziomy rtęci i kadmu – metali ciężkich, które mogą uszkadzać nerki, wątrobę, a nawet mózg.

Najbardziej niepokojące są jednak dane o dioksynach. Te toksyczne związki chemiczne, powstające m.in. przy spalaniu odpadów, kumulują się w tłuszczu ryb. W nadmiarze mogą powodować nowotwory, zaburzenia hormonalne i obniżenie płodności.

Oddają port Niemcom?! Tusk i Hennig-Kloska uderzają w Świnoujście – Gróbarczyk grzmi: To sabotaż!

Co więcej – mikroplastik. Każda ryba przebadana w ramach raportu zawierała drobiny plastiku. Cząsteczki te mogą przenikać do ludzkiego organizmu, a ich wpływ na zdrowie nie jest jeszcze w pełni poznany. Coraz częściej mówi się jednak o ich roli w rozwoju stanów zapalnych i zaburzeń układu odpornościowego.


⚠️ Kto jest najbardziej narażony?

Eksperci zalecają szczególną ostrożność kobietom w ciąży, dzieciom oraz osobom starszym. W ich przypadku nawet niewielkie ilości toksyn mogą mieć poważne konsekwencje zdrowotne.

„Nie mówimy, żeby przestać jeść ryby w ogóle. Ale warto zwracać uwagę na pochodzenie, sposób przyrządzania i częstotliwość spożycia” – radzi dietetyczka Agnieszka Leśniak. – „Zamiast smażonej flądry z nadmorskiego baru, wybierzmy gotowaną lub pieczoną rybę z certyfikowanego źródła.”


🐟 Rybacy bronią Bałtyku

Środowisko rybackie reaguje z irytacją na medialne doniesienia. – „To, że ktoś znalazł dioksyny w jednej rybie, nie znaczy, że cały połów jest trujący!” – mówi Stanisław Grzelak, rybak z Ustki z 40-letnim stażem. – „My też jemy te ryby. Żyjemy, jesteśmy zdrowi. Nagonka na rybołówstwo szkodzi całej branży.”

Pojawiają się też głosy, że straszenie społeczeństwa może doprowadzić do bankructwa mniejszych firm, które właśnie zaczęły odbudowywać się po pandemii i sezonowych zakazach połowów.


🌍 Czy Bałtyk jest do uratowania?

W ocenie ekologów sytuacja jest poważna, ale nie beznadziejna. Trzeba jednak działać zdecydowanie. Oczyszczanie rzek wpływających do Bałtyku, lepsze gospodarowanie odpadami i ograniczenie emisji przemysłowych to kluczowe działania.

„Nie chodzi tylko o ryby. To, co trafia do Bałtyku, wraca do nas na talerz” – podsumowuje Krzysztof Piątek z Greenpeace Polska.


✅ Co robić jako konsument?

  1. Kupuj ryby z certyfikatem MSC – oznacza to, że połów był zrównoważony.

  2. Unikaj ryb dużych i tłustych z Bałtyku – w nich kumuluje się najwięcej toksyn.

  3. Czytaj raporty GIS i instytutów morskich – publikowane są regularnie i dostępne online.

  4. Nie daj się zwieść niskiej cenie – najtańsze ryby mogą być najgorszej jakości.

Przebudowa wejścia do portu w Łebie


Eksperci ostrzegają przed zatruciem Podsumowanie

Choć rybacy świętują rekordowe połowy, na konsumentów czyhają niewidoczne gołym okiem zagrożenia. Ryby z Bałtyku mogą być smaczne i zdrowe – ale tylko wtedy, gdy pochodzą z kontrolowanych źródeł i są odpowiednio przygotowane. Inaczej… mogą zamienić się w kulinarny horror.

Poprzedni artykułKołobrzeg – więcej niż uzdrowisko
Następny artykułPrognoza pogody dla polskiego wybrzeża
Daniel SZYSZ
Daniel Szysz fotograf, dziennikarz i wydawca portalu "Świnoujście w sieci". Prowadzę  lokalny portal informacyjny, który dostarcza wiadomości z regionu Świnoujścia. Oprócz swojej pracy zawodowej. Jestem także mężem, ojcem i dziadkiem. Jako fotograf i dziennikarz, zajmuje się dokumentowaniem lokalnych wydarzeń, tworzeniem reportaży i artykułów, które mają na celu informowanie mieszkańców Świnoujścia o ważnych kwestiach i wydarzeniach w ich społeczności. Moja praca może obejmować szeroki zakres tematów, od lokalnych polityki i ekonomii po kulturę i wydarzenia społeczne. Portal "Świnoujście w sieci" jest ważnym źródłem informacji dla lokalnej społeczności, Prowadzę portal internetowy KtoMozeNadMorze.pl i Travel-Foto.com