Świnoujście: „pieniędzy nie ma”… ale są na jedwab i bursztyn

Świnoujście
Świnoujście

 Świnoujście: „pieniędzy nie ma”… ale są na jedwab i bursztyn

Od wielu miesięcy mieszkańcy Świnoujścia słyszą od prezydent Joanny Agatowskiej, że „pieniędzy nie ma i nie będzie”. Porównania do słynnego powiedzenia Jacka Rostowskiego nasuwają się same. Tymczasem w urzędowych dokumentach pojawiło się coś, co wywołało burzę – zamówienie na jedwabne apaszki i krawaty, srebrne broszki z bursztynem oraz spinki do mankietów. Wszystko w granatowych pudełkach ze specjalnym znakowaniem.

Brzmi jak opis luksusowej kolekcji? Niestety, to nie katalog domu mody, tylko przetarg Urzędu Miasta Świnoujście.

Mieszkańcy pytają: dlaczego w czasie, gdy brakuje pieniędzy na szkoły, komunikację czy remonty dróg, urząd wydaje środki na luksusowe upominki? Czy to naprawdę konieczność, czy raczej symbol oderwania władzy od codziennych problemów ludzi?

👉 Przeczytaj pełny artykuł i zobacz szczegóły kontrowersyjnego zamówienia. To historia, która pokazuje, jak wielki rozdźwięk może istnieć między słowami o pustym budżecie a rzeczywistymi wydatkami.

Kliknij i sprawdź całość ➡️🔴 Świnoujście: „pieniędzy nie ma”… ale są na jedwab i bursztyn