„Zainwestuj w Świnoujściu i zarabiaj kokosy”? Uważaj na manipulacje!

„Zainwestuj w Świnoujściu i zarabiaj kokosy”? Uważaj na manipulacje!
„Zainwestuj w Świnoujściu i zarabiaj kokosy”? Uważaj na manipulacje!

Obietnice łatwego zysku w Świnoujściu

Zainwestuj w Świnoujściu i zarabiaj kokosy Na ulicach, w internecie, a nawet w windach apartamentowców w Świnoujściu coraz częściej pojawiają się hasła w stylu: „Zarabiaj pasywnie, kup apartament!”, „Najlepszy biznes w Świnoujściu”, „To się zawsze opłaca”. Dla wielu osób, zwłaszcza tych szukających stabilnej inwestycji, brzmi to jak marzenie. Kto nie chciałby mieć pięknego mieszkania nad morzem i czerpać z niego dochodów, siedząc z drinkiem pod palmami?

Problem w tym, że za tymi hasłami często stoi więcej marketingu niż rzeczywistej ekonomii. I właśnie o tej różnicy warto dziś porozmawiać. Bo inwestycja w mieszkanie w Świnoujściu, szczególnie z myślą o wynajmie, to niekoniecznie złoty interes – a może wręcz przeciwnie.


Gdyby to był pewniak – wszyscy by w to weszli

Zacznijmy od podstawowego pytania: jeśli wynajem apartamentów w Świnoujściu to tak świetny interes, to czemu ci, którzy reklamują go najgłośniej, sami nie kupują dziesiątek takich mieszkań?

Dlaczego zamiast samodzielnie inwestować, wolą namawiać innych? Gdzie są ich portfolio inwestycyjne, rachunki z najmu, wykresy zwrotu z inwestycji, historie współpracy z najemcami?

Odpowiedź jest prosta: bo ich zysk to nie wynajem mieszkań. Ich zysk to prowizja od Twojego zakupu. Im więcej osób przekonają, że Świnoujście to raj inwestycyjny, tym więcej zarobią – na Twoim kredycie, na Twoich ratach, na Twojej wierze w bajkę o „pasywnym dochodzie”.

Milion za apartament i… 30 lat oczekiwania?

Średnia cena mieszkania w atrakcyjnej lokalizacji w Świnoujściu przekracza milion złotych. Zwłaszcza gdy mowa o apartamentach blisko plaży, z widokiem na morze i nowoczesnym wykończeniem. Dla wielu to prestiż, dla innych – inwestycja.

Fakty Bez Filtra: Wojna polsko-polska nabiera tempa! Kaczyński i Tusk zamiast łączyć – dzielą! – Film

Tylko czy dobra?

Załóżmy optymistyczny scenariusz: wynajmujesz mieszkanie za 4000 zł miesięcznie przez cały rok. Rocznie daje to 48 000 zł. Koszty? Podatek, zarządzanie, remonty, pustostany, awarie, prowizje, obsługa najmu. Realnie zostaje około 30 000 zł zysku rocznie.

Zwrot z inwestycji? Około 30 lat. A to przy założeniu, że wszystko pójdzie idealnie. Bez inflacji kosztów, bez wzrostu podatków lokalnych, bez nowych przepisów utrudniających najem, bez konfliktów z najemcami. Bez przestojów, dewastacji, konieczności generalnego remontu co kilka lat.

Czy to nadal brzmi jak „biznes życia”?

Wynajem to praca. Czasochłonna, stresująca i daleka od pasywności

Wielu ludzi wyobraża sobie, że po zakupie apartamentu wynajem „zrobi się sam”. Nic bardziej mylnego. Każdy, kto choć raz wynajmował mieszkanie, wie, jak dużo to kosztuje nerwów i czasu.

Najemca nie płaci na czas? Trzeba interweniować. Zepsuty piekarnik? Naprawa. Zniszczone meble? Wymiana. Problemy z sąsiadami? Wyjaśnienia. Każdy telefon może oznaczać koszt i stres.

A nawet jeśli zlecisz wszystko firmie zarządzającej najmem – to kosztuje. Często od 15 do 25% wartości czynszu. A to tylko obsługa. Do tego dochodzą koszty remontów, sprzątania, reklamy, przygotowania mieszkania pod gości.

Inwestycja w nocleg w Świnoujściu to nie pasywny dochód. To pełnoprawna działalność gospodarcza, wymagająca planowania, zarządzania i zaangażowania.

Świnoujście to nie Eldorado – rynek jest już nasycony

Nie zapominajmy o rynku. W Świnoujściu codziennie pojawiają się nowe kwatery, pokoje do wynajęcia, apartamenty krótkoterminowe. Nowe inwestycje powstają w błyskawicznym tempie – a to oznacza jedno: konkurencja rośnie.

W sezonie letnim owszem – można liczyć na większy popyt. Ale co z pozostałymi miesiącami? Świnoujście nie jest całorocznym kurortem, a turyści szukają przede wszystkim tanich noclegów, niekoniecznie luksusowych apartamentów za 500 zł za dobę.

Oznacza to, że Twoje mieszkanie musi konkurować ceną i jakością, a to z kolei wiąże się z dodatkowymi inwestycjami i niższą stopą zwrotu.

Dlaczego nikt o tym nie mówi?

Bo to się nie sprzedaje. Bo nikt nie chce słuchać, że może stracić. Bo kampanie reklamowe bazują na marzeniach, a nie na twardych danych. Obraz wynajmu jako „kurki znoszącej złote jajka” po prostu działa – przyciąga inwestorów, napędza deweloperów, generuje kliknięcia.

Prawda jest mniej sexy: inwestycje w nieruchomości w Świnoujściu to dziś często gra wysokiego ryzyka z niskim potencjałem zysku. Zwłaszcza dla tych, którzy liczą na szybki zwrot i brak zaangażowania.

Co warto zrobić zanim zainwestujesz?

  1. Zadaj pytania: kto sprzedaje mieszkanie, czy sam inwestuje, jakie ma wyniki?

  2. Policz dokładnie: ile realnie zarobisz miesięcznie, jakie będą koszty, ile potrwa zwrot?

  3. Zbadaj rynek: ile jest podobnych ofert? Jakie są ceny, dostępność, sezonowość?

  4. Nie ulegaj presji: sloganom typu „kup teraz, bo ceny zaraz wzrosną” – już wiele osób się na tym przejechało.

  5. Rozważ alternatywy: może lepsza będzie inwestycja w fundusze, obligacje, złoto lub edukację?

Podsumowanie: chłodna kalkulacja zamiast gorączki zakupów

Kupno mieszkania w Świnoujściu to decyzja za setki tysięcy złotych – nie podejmuj jej pod wpływem reklam i emocji. Inwestowanie w pokoje do wynajęcia czy kwatery w Świnoujściu może mieć sens – ale tylko wtedy, gdy masz świadomość ryzyk i liczysz realistycznie.

Milion w błoto? Tego o inwestycjach w mieszkania w Świnoujściu nikt ci nie zdradzi!

Nie każde mieszkanie się wynajmie. Nie każdy najemca będzie bezproblemowy. I nie każda inwestycja przynosi zyski. Uważaj na tych, którzy mówią inaczej – bo często robią to nie z troski o Twój portfel, lecz o własną prowizję.

Umierają po cichu, nikt ich nie słyszy… Przerażająca prawda o samotnych seniorach w Polsce